PRACA BEHAWIORYSTY - JAK TO WYGLĄDA ?

PRACA BEHAWIORYSTY – Jak to wygląda ?

Podczas wywiadu w domu klienta, ocenie podlega przede wszystkim zachowanie zwierzęcia, w tym jego przyczyny.  Zoopsycholog / Behawiorysta,  przed wydaniem opini,  opiera się na obserwacji zwierzęcia w domu klienta ale również na wywiadzie przeprowadzonym z opiekunami. 

Jeśli to możliwe zawsze proszę aby podczas rozmowy, uczestniczyli wszyscy domownicy łącznie z dziećmi, taka obserwacja pozwala mi na ogólne ocenie, jaki stosunek mają członkowie rodziny do zwierzęcia. Więc jak można wywnioskować, obserwacji podlega nie tylko zwierzę ale też jego opiekunowie.

A  to dlatego iż w dużej mierze to my ludzie, mamy wpływ  na zachowanie naszego czworonoga, nasze emocje przekładają się również na zachowanie psa czy kota. Często nie zdajemy sobie sprawy,  jaki  to ma znaczący wpływ na wspólną relację.  Należy mieć to również na uwadze iż zoopsycholog odwiedzający Państwa w domu, nie jest po to by kogoś obarczać winą lub wysuwać pochopne wnioski dotyczące zachowania klienta,  lecz po to, by po pierwsze pomóc pokierować na właściwy tok myślenia oraz przedstawić na zasadzie różnych przykładów i zachowanie z punktu widzenia zwierzęcia.

Przykład :   Bardzo mylną opinią jest przyszywanie psom tzw. „ poczucia winy”  " Mój pies dobrze wie,  że zrobił coś źle, bo kiedy wracam do domu, on chowa się w kąt lub w inne bezpieczne miejsce”  Nic bardziej mylnego, nasz pies po prostu w ten sposób reaguje na podstawie skojarzeń w kontakcie z nami,  wówczas okazuje się  iż wcześniej został skarcony za wpadkę z czystością  lub jakieś zniszczenia w domu. Czyli jak można zobaczyć podłożem takiego zachowania jest całkiem co innego niż źle rozumiane „poczucie winy”

Szczegółowy wywiad który skład się z pytań zamkniętych jak i otwartej rozmowy z opiekunami, pozwala na zapoznanie się z codziennym funkcjonowaniem zwierzęcia, jego nawykami (rytułałem) upodobaniami .  Im bardziej obfite są  informacje  podczas wywiadu, pokrywają się ze sobą, uzupełniają się wzajemnie, tym większa szansa na postawienie właściwej oceny.

Zadawanie pytań nie ma na celu zebrania jedynie „jak największej ilości informacji”, ponieważ celem wywiadu jest zebranie możliwie obfitych, ale przede wszystkim wartościowych danych, które będą przydatne podczas konsultacji behawioralnej. A więc pytanie: „Jak często ktoś panią/a odwiedza?” może być uzasadnione, gdy rozważasz możliwość odczulenia psa na dźwięk dzwonka albo próbujesz ocenić, czy liczba kontaktów z ludźmi jest wystarczająca dla właściwego przeprowadzenia jego socjalizacji.

Bardzo często słyszę na konsultacji „ ..co zrobić by pies nie robił tego czy innego..) i wówczas staram się po raz kolejny przypomnieć iż na takie zachowanie, mają wpływ różne czynniki poprzedzające te zachowanie, może to być słaba relacja ze zwierzęciem, nadmierne przywiązanie lub niestety skutki złego  doradztwa internetowego, dość mocno popularnego w ostatnich latach, zazwyczaj porad takich udzielają osoby mało kompetentne lub u których dana metoda zadziałała, a pamiętajmy o tym że z każdym psem czy kotem pracujemy inaczej i to że u kogoś dana metoda się sprawdziła,  wcale nie oznacza że sprawdzi się u nas.

Należy pamiętać iż podczas wizyty behawiorysty, zachowania zwierzęcia które obserwuje, nie są i nie  muszą idealnie znajdywać się w spektrum zachowania, często te zachowanie jest zaburzone przez wizytę konsultanta. Dlatego podczas rozmowy telefonicznej proszę, aby w miarę możliwości nagrać psa kilka razy w danych sytuacjach.  Filmy takie można wspólnie obejrzeć podczas wizyty, które z pewnością pomogą we właściwej ocenie.  Więc decydując się na wizytę konsultanta, warto sobie spisać potrzebne informacje, oraz odświeżyć pamięć co do danego zachowania zwierzęcia np.:

  • Co głównie niepokoi opiekunów w zachowaniu ?
  • Od kiedy takie zachowanie wystepuje i  kiedy pojawiło się po raz pierwszy?
  • W jakich okolicznościach wystąpiło dane zachowanie?
  • Jak często się pojawia?
  • Jaki bodziec wywołał lub wywołuje dane zachowanie?
  • Jakie są skutki takiego zachowania ( w szerokim rozumieniu ) ?
  • Jak wyglądała reakcja opiekuna na dane zachowanie i kiedy się pojawiła ona?


To jedne z przykładów, jak widać do rozmowy warto się przygotować…

Kolejnym ważną rzeczą  jest zdanie sobie sprawy, iż nad zmianą zachowania i poprawy komfortu psa czy kota, pracuje się nie raz kilka miesięcy a  nawet do roku czasu  okresu terapii, niestety są psy które żyją w dużym dyskomforcie wywołanego niewiedzą, nieznaną przeszłością (chodzi tutaj o psy adopcyjne) błędami w wychowaniu, brakiem odpowiedniej socjalizacji lub też stosowanie metod awersyjnych przez, niekompetentnych szkoleniowców i chyba najgorszy wariant to „wujek google”  Więc nie możemy oczekiwać iż zwierzę które żyło w tym stanie wiele lat, nagle jego zachowanie się zmieni po wizycie behawiorysty lub po paru tygodniach. Żaden z nich nie ma czarodziejskiej różdżki ani magicznej tabletki.

Dlatego aby zdecydować się na pracę z zoopsychologiem, musimy nastawić się na cierpliwość i dużo spokoju w kontakcie z psem, oraz stosować się ściśle do zaleceń, utrzymywać stały kontakt z konsultantem, w miarę regularnie co kilka tygodni, odświeżać wizytę, to są bardzo istotne kroki do sukcesu w terapii.

Zatem jak wybrać dobrego behawiorystę ? Na pewno musi  to być osoba która poświadcza swoje umiejętności certyfikatami i dyplomami ukończenia takich kursów, aktualizuje swoją wiedzę na różnych seminariach czy warsztatach praktycznych, na pewno też wzajemne polecenie, jest dobrym kierunkiem do wyboru takiej osoby i oczywiście w gabinetach weterynaryjnych można uzyskać takie informacje, bowiem behawioryści ściśle współpracują z lekarzami weterynarii. 

Kolejną rzeczą jest zlecanie badań psu, zazwyczaj są to badania podstawowe jak mocz, morfologia, biochemia, mają one na celu wyeliminowania przyczyny zdrowotnej, która może mieć wpływ na zachowanie zwierzęcia, wiec jeśli konsultant ma jakieś wątpliwości i zleci klientowi takie badanie, to proszę mi wierzyć, widocznie jest to potrzebne.

Na koniec chciałbym wspomnieć o terapii farmakologicznej  w dużym skrócie, osobiście jestem dalece od podawania psu leków, przez pierwszy okres terapii staram się pracować bez tej pomocy, to wszystko zależy od przypadku, niekiedy zmiana zachowania opiekunów jak wcześniej wspomniałem oraz wprowadzenie jednostajnych zasad domowych, gdzie nasz pies poczuje się lepiej, już wystarczy do poprawy w zachowaniu.

Ale należy też zwrócić uwage iż na rynku wspomagającym farmakoterapie, jest wiele leków np. z grupy SSRI (selektywne inhibitory wychwytu serotoniny)  które mogą być pomocne w terapii ale nie są typowymi lekami psychotropowymi. Czasami negatywne emocje, brak wypoczynku, brak możliwości unikania sytuacji stresogennych, powoduje większe spustoszenie w organiźmie zwierzęcia niż szkody w potencjalnej terapii lekami wspomagającymi, dlatego warto wspólnie rozważyć te możliwość.


Mam nadzieje że ten krótki artykuł,  będzie pomocny dla wszystkich potencjalnych klientów.





Udostępnij ten wpis

Autor