VADEMECUM ADOPTUJĄCEGO

1. Brak przywiązania

Długa bezdomność albo przerzucanie z jednego domu do drugiego czasem powodują, że zwierzę lgnie do pierwszej osoby, która okaże mu trochę ciepła, a czasem – wręcz przeciwnie. Nauczone przykrym doświadczeniem czworonogi (zwłaszcza te porzucane kilkakrotnie) dystansują się od nowego opiekuna, nie angażując się uczuciowo. Potrzeba im czasu, uwagi i rozważnej  "miłości". Cierpliwie budując zaufanie i więź, sprawimy że nowy domownik otworzy się na nas i zostanie prawdziwym przyjacielem.

2. Nadmierne przywiązanie

Pochlebia i bywa przydatne, gdy zwierzak na smyczy nie oddala się od nas na krok, a w domu bezustannie adoruje, dopraszając się kontaktu. Jednak, kiedy wychodzimy do pracy, a pupil ze stresu i bólu rozstania zjada nogę od stołu i poduszkę, tłucze wszystkie doniczki, po czym urządza sąsiadom czterogodzinny koncert – to już kłopot. By uniknąć takich atrakcji, od pierwszego dnia zacznijmy naukę, wymagając spokojnego zostawania (tj. ignorując rozpacz i nagradzając ciszę) najpierw na kilka sekund w drugim pokoju, potem w pokoju za zamkniętymi drzwiami, następnie wewnątrz mieszkania, gdy my wychodzimy na klatkę schodową. Krok po kroku, powoli wydłużając czas samotności, możemy nauczyć czworonoga, że to nic strasznego.

3.Strach

Skrzywdzone zwierzę, nieraz bite, a czasem wręcz torturowane w poprzednim „domu”, często reaguje paniką na wszelkie próby porozumienia ze strony człowieka. Lekarstwem jest czas, cierpliwa łagodność, niewymuszone relacje z przewodnikiem (zwłaszcza nagradzanie każdej próby nawiązania kontaktu). Obowiązuje zasada: nic na siłę i nic szybko, bo tego uzasadnionego przecież lęku nie da się przełamać, można go co najwyżej oswoić i stopniowo wyciszyć.

4. Agresja

Najczęściej bywa lękowa (nabyta wskutek złych doświadczeń czy zbyt wczesnego oddzielenia od matki) bądź wyuczona (spowodowana szczuciem, umyślnym drażnieniem i/lub przemocą). Postępowanie z psem agresywnym zawsze musi być starannie zaplanowane i jeśli nie jesteśmy pewni słuszności wyboru metody, poradźmy się dobrego szkoleniowca. Generalnie zawsze chodzi o to, by po pierwsze uniemożliwić ataki – do czego potrzebna jest smycz, zwykle również kaganiec, a na pewno oczy dookoła głowy – a po drugie skojarzyć obiekt niechęci z przyjemnymi bodźcami, obficie nagradzając spokój. Ten proces odczulania może trwać bardzo długo, ale jest jedyną naprawdę efektywną metodą wyciszenia agresji.

5. Żarłoczność i zasady żywnieniowe

Okresy głodu potrafią całkowicie zmienić podejście do jedzenia. Wychudzone czworonogi nieraz nie mogą odejść od pełnej miski, jedząc tak wiele, jak mogą pomieścić ich żołądki. A potem jeszcze więcej. To niebezpieczne dla zdrowia, powinniśmy zatem reglamentować pożywienie – wydzielać kilka niewielkich porcji dziennie, dopóki układ pokarmowy naszego ulubieńca nie przyzwyczai się do nowych warunków.  Czasem bywa w drugą stronę, psy nauczone w warunkach schroniskowych pełnej miski, w domu urządzają głodówki, dlatego powinniśmy właściwie wyznaczyć pory jedzenia i cierpliwie  trzymać sie tej reguły.

7. Brudzenie

Ten trywialny problem potrafi zniechęcić początkującego opiekuna, na szczęście stosunkowo łatwo go wyeliminować – pod warunkiem, że odpuścimy sobie taktykę krzyków i kar w reakcji na niespodzianki zostawione na dywanie, bo to prędzej przyniesie odwrotne efekty. Pamiętajmy, że w warunkach schroniskowych futrzak zwykle nie miał innego wyjścia, niż załatwiać się w swoim boksie. Najczęściej nie trzeba więc robić nic specjalnego, wystarczy poczekać, aż pies przyzwyczai się do określonych prób spacerów.

8. Ucieczki

Nieznajomość nowego otoczenia, a niekiedy również przyzwyczajenie powodują częste ucieczki. W pierwszej kolejności należy po prostu do nich nie dopuścić, trzymając czworonoga na smyczy, dopóki nie mamy pewności, że wróci do nas na wołanie, a następnie pokazać mu, że to my jesteśmy bardziej interesujący niż świat po drugiej stronie ulicy, lepiej więc zostać w nowym domu niż szukać szczęścia na własną łapę.

10. Zniszczenia w domu

Prawie zawsze wynikają ze stresu spowodowanego brakiem pewności siebie, tęsknotą za człowiekiem, nieumiejętnością bycia samemu. W pewnym stopniu pomogą gryzaki, na których zwierzak będzie mógł wyładować relaksującą potrzebę żucia. Najważniejszy jest jednak trening mający na celu częściowe usamodzielnienie psa, podbudowanie jego psychiki, a także nauczenie spokojnego czekania na powrót opiekuna. Możemy wykorzystać klatkę kenelową, o ile dowiemy się jak z niej prawidłowo korzystać.

11. Najczęstrzym problemem po przybyciu nowego domownika, jest  robienie tzw "NIC",  brak pracy nawet podstawowych komend,  nauki przywołania czy zwykłej reakcji na imię oraz pozwalanie na wszystko łącznie z okupowaniem naszej kanapy.  Błędem jest równiez pojęcie iż pies nam sie odwdzięczy za to iż dalismy jemu schronienie oraz codziennie dobrej jakości karmę. Na ogół w większosci przypadków pojawiają sie problemy z obroną zasobów jak:  łóżko na którym śpimy, pełnej miski z jedzeniem czy ogólnie dostępnych zabawek dla psa. 

Dlatego od pierwszych dni, stopniowo wdrażamy zajęcia z psem,  nauką zabawy oraz wyznaczaniem granic i zasad panujących w naszym domu. Pies nie będzie miał nam za złe iż chcemy go szkolić czy właśnie wyznaczymy te granice, wręcz przeciwnie.. 

Zajęcia z psem oraz zabawa, wprowadzanie róznego rodzaju aktywność, pomoże psu w nabieraniu pewności siebie i nawiązywaniu lepszej relacji z nowymi opiekunami. 

Odpowiedzialna i przemyślana adopcja jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na to, czy Twój pies spełni Twoje oczekiwania i czy będziecie razem szczęśliwi. ;)



Sporządził:
Trener szkolenia psów, Mariusz Ostrowski

Udostępnij ten wpis

Autor