W ostatnich latach psie przedszkola zyskują coraz większą popularność, ale mają też swoich przeciwników, w tym artykule skupie się raczej na zaletach, ale nie pominę też różnego rodzaju mitów.
Jeszcze w latach 80-90 -tych ubiegłego wieku, mówiono iż szkolenie szczeniaka powinniśmy zacząć okresie około 6-8 m-ca, a nawet 1 roku życia psa. Z prostej przyczyny, uważano iż pies w młodym wieku jest zbyt wrażliwy aby stosować na nim ówczesne techniki szkoleniowe, bazujące na zasadzie kar i przymusu.
I właśnie trzydzieści lat temu, behawiorysta i weterynarz pochodzący z Wielkiej Brytanii Ian Danbar, zrewolucjonizował szkolenie młodych psów, to właśnie jemu zawdzięczamy podejście iście pozytywne, nie opierające się na zadawaniu bólu czy stosowaniu kar wobec młodych czworonogów. Jako pierwszy zwrócił uwagę na to, jak ważne jest rozpoczęcie procesu wychowania i nauki szczeniaka, by otrzymać dobrze funkcjonującego w społeczeństwie psa, bez używania przemocy wobec niego.
Wpływ Danbara, był bardzo istotny w jaki sposób teraz postrzegamy młode psy, dzięki niemu rozpowszechniła się idea psich przedszkoli, jaką możemy obserwować do dziś.
Czym skorupka za młodu..
Na dzień dzisiejszy nikogo nie dziwi to, iż zaczynamy edukować głownie siebie, uczyć szczeniaka na tak wczesnym etapie, gdzie głównym zadaniem jest socjalizacja oraz przygotowanie malucha na to, co może go spotkać w późniejszym życiu. I głównie takie zajęcia, powinny się skupić właśnie na socjalizacji z ludźmi, komunikacji między gatunkowej ze swoimi pobratymcami i to na czym mi osobiście zależy, to: okazywaniu psu w każdej sytuacji wsparcia i poczuciu bezpieczeństwa z naszej strony jako opiekunów.
Poczucie bezpieczeństwa, to też ustalanie jednoznacznych zasad domowych z psem oraz budowanie pozytywnych skojarzeń na lini, iż to my opiekunowie jesteśmy najfajniejsi a sytuacje które mogą przerosnąć naszego psa, jesteśmy w stanie kontrolować.
Jak łatwo można wywnioskować, w takiej edukacji nie ma miejsca na jakiekolwiek działania awersyjne wobec naszego psa. Zaten mity o których pewnie nie jeden opiekun słyszał : gdy pies popełni wpadkę zwiazaną z zachowaniem czystości...zamocz jego pyszczek w tych odchodach ! Samo pisanie tego już przyprawia mnie o dreszcze..a co dopiero uczynić. Podobnych mitów można usłyszeć jeszcze wiele...
Przestrzegam opiekunów przed tego typu działaniami, nie można zbudować prawidłowej relacji z psem poprzez stosowanie takich metod, jak będzie postrzegał nas, nasz pies, kiedy taką negatywną reakcję skojarzy sobie z naszą obecnością... ? Właśnie..
Na takich zajęciach, możemy skupić się na nauce podstawowych komend takich jak „siad” „waruj” „nauce podążania za naszą dłonią czyli target” „ na miejsce” nauka chodzenia na smyczy i moje ulubione chyba, to naukę odpoczynku, tak niestety dużo młodych psów ma problem by potrafić odpoczywać w naszej obecności, ale nie ma co ukrywać iż bodźcem do braku tej umiejętności jesteśmy my sami, dlatego wspomniałem wcześniej o edukacji opiekunów, zatem na zajęciach powinniśmy poznać również podstawy z samokontroli i wprowadzać je w życie codzienne.
Dlaczego ważna jest nauka na tak wczesnym etapie ?
Psy są zwierzętami bardzo społecznymi i powinny potrafić komunikować się z nami jak i innymi psami. Psy porozumiewają się ze sobą językiem niewerbalnym, naszym zadaniem jest tez posiadać podstawowe umiejętności, w odczytywaniu chociaż podstawowej komunikacji między osobnikami ale też mając na uwadze, iż w sytuacji kryzysowej, potrafimy wcześnie zareagować i wyciągnąć naszego psa z opresji.
Ale niestety, na dzień dzisiejszy można jeszcze spotkać miejsca, gdzie propaguje się mity w stylu: psy poradzą sobie i się dogadają lub aby nie interweniować w sytuacji gdy np. jeden z psów jest gniębiony przez innego osobnika, a co najgorsza jest ich dwa lub więcej… dlatego wcześniej wspomniałem o przeciwnikach psich przedszkoli, bo właśnie w takich sytuacjach możemy więcej wyrządzić szkody psu niż pożytku, więc wybór psiego przedszkola też czasem może nie należeć do łatwych i istotnie już nie chodzi o to, czego pies nie przeżyje, nie zobaczy, tylko właśnie z jakimi sytuacjami może spotkać się, które mogą mieć zły wpływ na jego rozwój emocjonalny.
Graniczny 16-18 tydzień życia
Badania wykazały iż do ok. 49 dnia życia, szczenięta poznają świat bez obawy, wszystkie nowe zjawiska budzą raczej zaciekawienie niż strach. Po tym okresie zaczyna pojawiać się faza unikania ryzyka, młode psy postrzegają wówczas nowe bodźce, przez pryzmat strachu i raczej zaciekawienie objawia się czymś przerażającym. Dlatego dużo młodych psów ma tzw braki w „oknie socjalizacji” i większości są to psy porzucone, przetrzymywane w złych warunkach u nieodpowiednich ludzi oraz wpływ złych hodowców a raczej „pseudohodowców nastawionych tylko na zysk” To właśnie obowiązek wczesnej socjalizacji spoczywa na hodowcy, bo jak łatwo wyliczyć do 49 dnia, szczenię pozostaje w gronie swoich braci oraz sióstr jak i przy matce. Amber Batson, ceniona brytyjska behawiorystka uważa, iż okres w którym psiaki powinny pozostać razem z matką, wynosi do 12 tyg życia. Ale jak łatwo się domyślić raczej rzadko z takim zjawiskiem się spotkamy, dlatego przywożąc szczenię w 7-8 tyg całą odpowiedzialność przejmujemy my.
Zadaniem psiego przedszkola jest wprowadzenie w świat zrównoważonego osobnika, dla którego spotkanie z obcym psem nie będzie powodem do agresywnego zachowania, a obcy ludzie pojawiający się w naszym domu będą witani w sposób przyjazny. Psa, który pozwoli na manipulację swoim ciałem, pozwoli na dotykanie uszu, sprawdzanie zębów czy wycieranie łap.
Pamiętajmy również że to my przebywamy z naszymi psami na co dzień, zajęcia w większości odbywają się 1 lub 2 razy w tygodniu, dlatego jest tak ważna edukacja opiekunów oraz szczególnego przywiązania uwagi do zaleceń osoby prowadzącej, materiałów które kursanci dostają czy zadania domowe do wykonania. Osoba prowadząca również powinna znać podstawy psiej komunikacji, potrafić czytać emocje psów przebywających na zajęciach, ponieważ bywa czasem tak, iż psy które nie są tak otwarte na spotykające ich bodźce, potrzebują więcej czasu i przestrzeni aby oswoić się z całym otoczeniem, ludźmi i innymi psami. Zatem jak łatwo się domyślić, dla mnie osobiście metoda „floodingu” czyli zalewania psa bodźcami, może przynieść odwrotny skutek do zamierzonego.
Szczenięta uczą się również interakcji z innymi osobami poprzez kontakt z opiekunami pozostałych zwierząt. Nabycie tych umiejętności podnosi pewność siebie, zmniejsza lękliwość i pozwala unikać konfliktów w późniejszym życiu.
Nauka poprzez zabawę
Główna zasada jaka powinna nam przyświecać, to nauka, szkolenie przez zabawę, w tym procesie tak organizowane są zajęcia, by młody pies wyniósł z nich jak najwięcej pozytywnych skojarzeń.
Różnego rodzaju przyrządy, przeszkody, łamigłówki jak np. drobne zadania Brainwork czy Nosework, podnoszą pewność siebie szczeniaka. Na zajęciach psiego przedszkola, dowiemy się również jak należy prawidłowo bawić się z psem, opowieści podgryzania dłoni, są chyba dobrze znane każdemu prowadzącemu. Dobrą formą jest również, przychodzenie z dziećmi które mogą uczestniczyć w zajęciach razem z rodzicami.
Jak więc widzimy głównym procesem socjalizacji, jest zapobieganie problemom behawioralnym w przyszłym życiu z naszymi pociechami.
Pozdrawiam gorąco.